wtorek, 12 lipca 2011

Kabina sterownicza ukończona!

I tak oto kabina sternika i nawigatora została ukończona! A także pełne wyposażenie dachu;). Zaznaczam, że przedni pokład jest zrobiony "na jeden złombol". Krótko mówiąc odpicowanie zostało przełożone na przyszły rok z braku czasu. Nie mniej jednak mamy pełni interfejs z różnymi przyciskami do halogenów przednich, bocznych, kogutów, których nie można używać, megafonu, klaksonów od tira, których moc jest niesamowita i... Mamy wreszcie światło cofania, tylko pod przyciskiem :D Dziś w nocy wyreguluję długie światła na jakiejś polnej drodze a wtedy pozostanie tylko doczepienie, drugiej flagi, którą zajmuje się Aki, pomalowanie całego żuka na nowo, oraz kilka drobnych zabiegów kosmetyczno - mechanicznych ;) W niedzielę pierwszy objazd! A czas pozostały do złombolu, można od jutra liczyć na palcach ;) Btw. Zamiast konia, który niestety umarł śmiercią tragiczną podczas próby uratowania go za pomocą żywicy (ta rozsadziła go od środka), jest oryginalny jeleń od Wołgi ;) A na dachu jak obiecano, pilnują naszego żuczka groźne koty ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz